Skrzynia ewakuacyjna

Skrzynia drewniana, prostopadłościenna, z wiekiem, dwie metalowe rączki (uchwyty) po bokach, dwa metalowe zawiasy na wieku i ścianie tylnej, zatrzask metalowy i miejsce na kłódkę na ścianie przedniej. Boki skrzyni połączone wczopami otwartymi. Dno skrzyni i górna ścianka wieka połączone ze ściankami bocznymi za pomocą gwoździ. Na wieku ręcznie pisany farbą olejną napis: “3 / Lubaczów / KOŚCIÓŁ ŚW. M. MAGDALENY”. Niżej zamalowany farbą napis “LWÓW”.

W wyniku konferencji pokojowych w Jałcie i Poczdamie, w czasie których Stany Zjednoczone Ameryki, ZSRR i Wielka Brytania decydowały o losach powojennej Europy i świata, podjęto także decyzję o nowych granicach Rzeczypospolitej. Za ziemie wschodnie, które weszły w skład republik radzieckich (ukraińskiej, białoruskiej i litewskiej), Polska otrzymała nabytki terytorialne kosztem Niemiec, wśród nich m.in. Warmię i Mazury, Pomorze i Śląsk. Konsekwencją przesunięcia granic była akcja masowych przesiedleń ludności.

Polska ludność z utraconych Kresów Wschodnich osiedlała się przede wszystkim w opuszczanych przez Niemców gospodarstwach, ale jej niewielka część (mieszkańcy m.in. Niemirowa, Jaworowa, Rawy Ruskiej) znalazła nowy dom także tuż przy nowej polsko-ukraińskiej granicy – w Lubaczowie i jego okolicach.

Wraz z ekspatriantami wyjeżdżało także duchowieństwo, starając się zabrać ze sobą wyposażenie liturgiczne opuszczanych kościołów i klasztorów, z których ogromna część została później przez władze radzieckie rozebrana. Wśród ewakuowanych przedmiotów były m.in. szaty liturgiczne, utensylia liturgiczne, obrazy, wraz z tzw. Madonnami kresowymi, księgi liturgiczne czy dokumenty.

Przez kolejne dziesięciolecia Lubaczów stał się dla Kresowian ważnym miastem. Tu, 13 sierpnia 1946 r., po przymusowym opuszczeniu Lwowa, arcybiskup „wygnaniec” Eugeniusz Baziak umieścił tymczasową, jak się początkowo wydawało, stolicę rzymskokatolickiej Archidiecezji Lwowskiej. Kuria archidiecezjalna została ulokowana w przyznanym przez władze miasta budynku przy ul. Mickiewicza. Dokumenty kurii oznaczone były pieczęciami: „Kuria Metropolitalna Lubaczów” (łac. „Curia Archiepiscopalis Lubaczoviae”).

Z przyczyn politycznych w oficjalnych kontaktach nie używano słowa „lwowska” – poprzestając na nazwie: „Archidiecezja w Lubaczowie”. To odgórnie zarządzone wymazywanie Lwowa z historii Polski doskonale oddaje drewniana skrzynia ewakuacyjna, która transportowano paramenty liturgiczne z lwowskiego kościoła pw. św. Marii Magdaleny do kościoła pw. św. Wojciecha w Cieszanowie. Obie świątynie połączyła postać ks. Józefa Kłosa, który – podobnie jak abp. Baziak – musiał przymusowo opuścić swoją parafię, a od września 1946 r. objął probostwo na ziemi lubaczowskiej. Na skrzyni widzimy najpewniej numer skrzyni („3”), docelowe miejsce, w które została przetransportowana (Lubaczów) i świątynię, z której pochodziła (kościół pw. św. Marii Magdaleny). Nazwa „Lwów” mieszcząca się niżej została natomiast zamalowana czarną farbą.

 

>>> Zobacz obiekt na Portalu Muzeum Dziedzictwa Kresów Dawnej Rzeczypospolitej >>> 

 

 

Nazwa

Skrzynia ewakuacyjna

Twórca

Nieznany

Datowanie

Lata 40. XX w.

Materiał

Drewno, metal

Technika

Obróbka stolarska drewna

Wymiary

Długość: 109,5 cm; szerokość: 59 cm; wysokość: 59 cm; grubość: 2,3 cm (deski)

Pochodzenie

Skrzynia została przekazana do Muzeum Kresów w Lubaczowie przez parafię pw. św. Wojciecha w Cieszanowie. Do zbiorów parafii trafiła z kościoła św. Marii Magdaleny we Lwowie za pośrednictwem ks. Józefa Kłosa, dotychczasowego proboszcza parafii pw. św. Marii Magdaleny we Lwowie, a od 1 września 1946 r. proboszcza parafii cieszanowskiej.

Numer inwentarzowy

ML/H/2004

Autor notki

Dariusz Sałek

ZAPRASZAMY DO ODWIEDZIN

ul. Jana III Sobieskiego 4
37-600 Lubaczów

ul. Jana III Sobieskiego 4
37-600 Lubaczów

Radruż 13
37-620 Horyniec-Zdrój

Nowe Brusno 103
37-620 Horyniec-Zdrój

Skip to content