Muzeum Kresów w Lubaczowie

Nie tylko kamieniarstwo, czyli garnki z Roztocza

W tegorocznym wakacyjnym sezonie wystawienniczym Muzeum Kresów w Lubaczowie przygotowało prezentację kolejnego po kamieniarstwie bruśnieńskim fenomenu kulturowego ziemi lubaczowskiej. Są nim naczynia z ośrodków garncarskich w Potyliczu (ob. na Ukrainie) i jego okolicach, w tym w Dziewięcierzu na terenie powiatu lubaczowskiego. Wystawa zatytułowana „Garnki z Roztocza” została otwarta w niedzielę 16 czerwca w budynku muzealnym w Zespole Cerkiewnym w Radrużu.

Miejsce to wybrane zostało nieprzypadkowo – bowiem Radruż od Potylicza dzieli w linii prostej zaledwie dziesięć kilometrów. W jednej i drugiej miejscowości zachowały się drewniane cerkwie z XVI w., wpisane nieco ponad dziesięć lat temu na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Zarówno Potylicz, jak i Radruż w okresie staropolskim dzieliły wspólne losy należąc do starostwa lubaczowskiego. Miasteczko nad Tylicą zasłynęło w tym czasie jako jedno z największych ośrodków garncarskich na terenie Rzeczypospolitej.

Do organizacji wystawy skłoniła organizatorów obchodzona w br. trzecia rocznica śmierci Stanisława Franciszka Gajerskiego (1932–2021), znanego pedagoga, wybitnego historyka i regionalisty z Cieszanowa, który jako pierwszy w okresie powojennym zajął się badaniem dziejów ceramiki potylickiej. Jego też pamięci została poświęcona ekspozycja, bowiem w trakcie długoletniej pracy naukowej i badań terenowych, Gajerski zgromadził kolekcję kilkudziesięciu wyrobów garncarskich i kafli, z których 26 naczyń została wykonana w samym Potyliczu i w kilku sąsiednich miejscowościach. Decyzją rodziny kolekcjonera naczynia te zostały w 2023 r. przekazane do Muzeum Kresów w Lubaczowie. Wzbogaciły tym samym zbiory muzealne, które w zakresie garncarstwa potylickiego wzrosły do prawie stu naczyń.

Pokazane na wystawie naczynia z kolekcji Stanisława Franciszka Gajerskiego pochodzą w większości z przełomu XIX/XX oraz 1 poł. XX w. Reprezentują najbardziej charakterystyczne formy użytkowe, do których należą garnki, garnuszki, dzbany i dwojaki. Wśród garnków zwracają uwagę tzw. hładuszki na mleko. Wszystkie naczynia posiadają podobne cechy technologiczne, bowiem do ich produkcji użyto doskonałej jakości lokalnej gliny garncarskiej. Jej właściwości pozwalają wytoczyć naczynia o cienkich ściankach, które po wypaleniu zyskały ciepły, kremowy kolor. Był on tłem dla na ogół oszczędnej, ale bardzo wysmakowanej dekoracji, która niewątpliwie podnosiła walory naczyń. Te z nich, które nie były glazurowane zdobiono paskami malowanymi czerwoną gliną. Niekiedy też bardzo oszczędnie pojawiało się szkliwo. Pokrywano nim krawędź wylewu, ale też dosyć swobodnie, w formie kilku plam dekorowano glazurą brzusiec u nasady ucha.

Naczynia szkliwione w całości lub częściowo, których w kolekcji S.F. Gajerskiego jest około dziesięciu, zasługują na szczególną uwagę. Większość z nich polewana była bowiem glazurą w kolorze zielonym uzyskiwanym na bazie tlenku miedzi. Wydaje się, że barwa ta zdominowała wyroby potylickie i stała się najbardziej rozpoznawalną ich cechą.

Zieleń stała się też głównym elementem plastycznej aranżacji wystawy, której twórcą jest Tomasz Stelmaski, artysta grafik z Warszawy. Już od kilku lat artysta ten współpracuje z Muzeum Kresów w Lubaczowie realizując z sukcesem wiele przedsięwzięć artystycznych.

Oprócz oryginalnych naczyń wyeksponowanych na wystawie, ważną jej częścią są także unikalne, czarno-białe fotografie, udostępnione przez rodzinę S.F. Gajerskiego. Nie były one nigdy wcześniej udostępnione publicznie. Ukazują samego twórcę kolekcji, a także serię przedstawień garncarza przy pracy w swym warsztacie. Zdjęcia zostały wykonane w 1966 r. i są plonem jednej z wypraw terenowych S.F. Gajerskiego, któremu towarzyszył fotograf amator Adam Wolańczyk, rozpoczynający w tym czasie swą długą karierę aktorską w Wałbrzychu. Niestety, nie zachowały się informacje, skąd pochodził garncarz i jak się nazywał. Z pewnością mieszkał na Roztoczu, w granicach oddziaływania potylickiego ośrodka garncarskiego.

Charakterystyczna postać rzemieślnika siedzącego przy kole garncarskim i demonstrującego w obydwu dłoniach przed chwilą wykonane przez siebie naczynie, jest jednym z najbardziej wymownych elementów wystawy. Efekt ten został dodatkowo wzmocniony przez Tomasza Stelmaskiego poprzez umieszczenie wielkoformatowego zdjęcia wewnątrz malowanego (oczywiście w kolorze zielonym) garnka.

Organizatorzy wystawy mają nadzieję, że w jej trakcie uda się zidentyfikować obecnie anonimowego garncarza roztoczańskiego. Fakt ten miałby duże znaczenie dla badań nad ostatnim okresem istnienia potylickiego rejonu garncarskiego, już po polskiej stronie powojennej granicy państwowej.

Wszystkie pokazane na wystawie naczynia zostały poddane pracom konserwatorskim i restauracyjnym. Zabiegi te przeprowadziła Joanna Głaz z krakowskiej firmy ARGENTUM Konserwacja Dzieł Sztuki, która specjalizuje się w konserwacji rzeźby i ceramiki. Wystawa powstała dzięki wsparciu Nadleśnictwa Lubaczów, Nadleśnictwa Narol, Urzędu Miasta i Gminy Cieszanów oraz Banku Spółdzielczego w Lubaczowie. Naczynia odzyskały pełny blask i stały się ozdobą kolekcji ceramiki ludowej Muzeum Kresów w Lubaczowie, której patronuje osoba Stanisława Franciszka Gajerskiego. Prace konserwatorskie nie ustają. Kolejne naczynia z ośrodka potylickiego są odnawiane z myślą o ekspozycji w planowanej zagrodzie garncarskiej w Parku Historyczno-Etnograficznym „Przygródek” w Zespole Zamkowo-Parkowym przy Muzeum Kresów w Lubaczowie.

Otwarcie wystawy uświetnili przedstawiciele rodziny Stanisława Franciszka Gajerskiego w osobach jego córek: Doroty Janiszewskiej i Agnieszki Gajerskiej, które podziękowały za podtrzymywanie pomięci o dokonaniach naukowych i kolekcjonerskich swego Ojca, a także za starania podejmowane przez muzeum nad odnowieniem naczyń. Osobę S.F. Gajerskiego mile wspominała także w swym wystąpieniu pani Barbara Broź, starosta lubaczowski, mieszkająca, podobnie jak Bohater wystawy, w Cieszanowie.

Ekspozycja łącząca tematykę osoby Stanisława Franciszka Gajerskiego i jego kolekcji może odegrać ważną rolę w przywróceniu pamięci o potylickim ośrodku garncarskim i jego znaczeniu w kulturze materialnej ziemi lubaczowskiej. To również kolejny, obok kamieniarstwa bruśnieńskiego istotny komponent kultury pogranicza polsko-ukraińskiego.

Wydarzeniem towarzyszącym wernisażowi wystawy, które odbyło się bezpośrednio po jego zakończeniu, był koncert Kapeli Maliszów w cerkwi pw. św. Paraskewy w Radrużu.

Janusz Mazur

ZAPRASZAMY DO ODWIEDZIN

ul. Jana III Sobieskiego 4
37-600 Lubaczów

ul. Jana III Sobieskiego 4
37-600 Lubaczów

Radruż 13
37-620 Horyniec-Zdrój

Nowe Brusno 103
37-620 Horyniec-Zdrój

Skip to content