Muzeum Kresów w Lubaczowie

Objawienie Pańskie – „ruska” wigilia

Uroczystość Objawienia Pańskiego, popularnie określana jako „Trzech Króli” była dniem wigilijnym dla ludności ruskiej obrządku greckokatolickiego. Praktykowano wówczas prawie identyczne zwyczaje, jak u wiernych obrządku rzymskokatolickiego. Większość z nich obecna jest do dzisiaj. Zgodnie ze wspomnieniami i relacjami katolicy obrządku rzymskiego mieszkający na wsi w liczniejszym sąsiedztwie katolików obrządków greckiego przejmowali ich zwyczaje. Procesy te zachodziły także w skali odwrotnej. Asymilacji kulturowej sprzyjało bliskie sąsiedztwo, wspólne kontakty gospodarcze i społeczno-kulturalne, a także mieszane małżeństwa.

Przebieg ,,ruskiej” wieczerzy wigilijnej wyglądał prawie identycznie jak „polskiej”. Rozpoczynano ją także po ukazaniu się pierwszej gwiazdki. Przed modlitwą i dzieleniem się opłatkiem spożywano ząbek nieobranego czosnku, mówiąc: „nie obieraj mnie do całego gołego, będę cię strzegł od wszystkiego złego”. Pito też wodę z dodatkiem wody święconej w celu zapewnienia sobie zdrowia. Zakaz picia wody obowiązywał po wieczerzy wigilijnej, aby nie dokuczało pragnienie w czasie żniw. Na koniec wieczerzy gospodyni podawała kutię. Pierwszą jej łyżkę gospodarz rzucał do sufitu, chcąc dowiedzieć się, ile kop zboża będzie miał w przyszłym roku. Po wieczerzy wiązano nieumyte łyżki powrósełkiem z siana i kładziono je pod obrus albo w słomę na podłodze, aby bydło trzymało się razem na pastwisku i nie zaginęła żadna sztuka. Gospodyni zostawiała też na noc po trochę każdej z potraw na stole dla dusz zmarłych.

W Oleszycach chłopcy winszowali pod oknami:

Dobry weczer tobi, Pane Hospodarju!

Radujsia, oj, radujsia, ziemlo,

Syn Bożyj narodytsja!

Radujsia, oj, radujsia!

Zakrywajte stoły knyszami, pyrohami.

Radujsia, oj, radujsia!

Wielu ludzi nie kładło się spać tej nocy. Tradycyjnie sypiano na słomie, leżącej na podłodze, którą przykrywano prześcieradłami. Czas spędzano na modlitwie, śpiewaniu kolęd, czytaniu czy opowiadaniu o życiu Chrystusa. Kolędowanie rozpoczynano od kolędy “Boh Predwicznyj”. O północy lub godzinie pierwszej wierni udawali się na nabożeństwa do cerkwi.

Pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia miał charakter rodzinny. W tym dniu nikt nie zapraszał do siebie gości, ani nie chodził w gościnę. Rano po domach kolędowali chłopcy. Obdarowywano ich drobnymi kwotami pieniężnymi, pieczywem, pierogami.

ZAPRASZAMY DO ODWIEDZIN

ul. Jana III Sobieskiego 4
37-600 Lubaczów

ul. Jana III Sobieskiego 4
37-600 Lubaczów

Radruż 13
37-620 Horyniec-Zdrój

Nowe Brusno 103
37-620 Horyniec-Zdrój

Skip to content