
Pamięci starszych braci w wierze
Od kilkunastu lat w rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau 27 stycznia 1945 r. przez Armię Czerwoną, na całym świecie organizowane są uroczystości upamiętniające wszystkie ofiary Holokaustu. Na terenie Województwa Podkarpackiego Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu obchodzimy od 17 lat. W organizację obchodów od wielu lat włączają się instytucje kultury z terenu powiatu lubaczowskiego. W tym roku do organizacji cyklu wydarzeń włączyły się m.in. Miejska Biblioteka Publiczna im. Władysława Broniewskiego w Lubaczowie, Muzeum Kresów w Lubaczowie, Gmina Lubaczów oraz Gminny Ośrodek Kultury w Narolu.
W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Lubaczowie wydarzenia rozpoczęły się w czwartkowy poranek, 23 stycznia, od projekcji filmu „Partyzant z aparatem Leica” opowiadającym o młodym żydowskim fotografie, Mundku Łukawieckim (związanym z Lubaczowem i ocalonym przez Józefa Kulpę), który podczas II wojny światowej dowodził oddziałem likwidującym kolaborantów i zbrodniarzy niemieckich. Pomagała mu żona, gospodyni domowa Hannah Bern. Po wielu latach ich syn Simon Lavee poznał prawdę. W filmie opowiada o losach swoich rodziców oraz wpływie okupacyjnych wydarzeń na dalsze życie rodziny. Punktem wyjścia są fotografie wykonane przez Mundka w czasie wojny. Autorzy w filmie wykorzystali świadectwo Mundka z 1997 r., wspomnienia jego bliskich, m.in: Mauriego Hoffmana (ostatniego towarzysza broni Mundka, który zmarł w Austarlii w 2023 r.), dra Itzhaka Weinberga jego asystenta, Tamary i Amosa Wolfsonów – sąsiadów, Ayelet Even-Tov najstarszej wnuczki Mundka i Hanny. W filmie pojawiają się także ujęcia z Lubaczowa oraz wypowiedzi lokalnych historyków: Zenona Swatka i Tomasza Roga. W projekcji filmu wzięła udział młodzież z Liceum Ogólnokształcącego w Lubaczowie oraz Szkoły Podstawowej nr 2 w Lubaczowie.
Gościem biblioteki, podobnie jak w poprzednich latach, była Ora Regev-Heumann, córka żydowskich emigrantów z Polski, której matka Pepka pochodziła z Lubaczowa. Podczas spotkania autorskiego z młodzieżą ze szkół podstawowych w Lisich Jamach oraz w Lubaczowie oraz Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Lubaczowie, opowiadała o swojej książce pt. „A rzeka nadal płynie”.
W bibliotece odbyły się także warsztaty pn. „Historia wpisana w dramatyczne losy warszawskiego podwórka”. Tytułowa Mirabelka, w której cieniu dorastał autor książki Cezary Harasimowicz, zabrała w podróż w czasie uczniów klas 4 i 5 Społecznej Szkoły Podstawowej z Oddziałem Przedszkolnym w Załużu. Warsztatowicze poznali historię żydowskiej ulicy Nalewki i trzech pokoleń jej mieszkańców, dowiedzieli się, m.in. kim są Żydzi, co to jest wojna, jak wyglądało życie w getcie, czym zasłynęła Irena Sendlerowa, a nawet zastanawiali się, dlaczego ciągle „dziwny jest ten świat, gdzie jeszcze wciąż mieści się wiele zła”.
Nasze Muzeum, w czwartek, 23 stycznia, oraz w niedzielę, 26 stycznia, zorganizowało spacery „Śladami żydowskiego Lubaczowa” będące doskonałą okazją, aby poznać historię żydowskiej społeczności naszego miasta.
Barbara Łuczkowska zabrała uczestników w podróż po miejscach związanych z obecnością Żydów. Rozpoczęliśmy od naszej wystawy stałej i zgromadzonych tam judaików. Dzięki Torze z lubaczowskiej synagogi, świecom chanukowym czy naczyniom rytualnym mogliśmy zapoznać się z obrzędowością religijną dawnej lokalnej społeczności żydowskiej. Następnie udaliśmy się na Rynek. Wiele kamienic w centrum, choć częściowo dziś przebudowane przed wojna było zamieszkane przez Żydów. Tu poznaliśmy historię wielu rodzin żydowskich związanych z tym miejscem, wykonywanych przez nich zawodów i codziennego życia lokalnych mieszkańców. Kolejnym przystankiem była dawna dzielnica żydowska wraz z miejscem, gdzie znajdowała się synagoga zniszczona przez Niemców we wrześniu 1939 r., a następnie zniszczona. II wojna światowa zakończyła istnienie społeczności żydowskiej w Lubaczowie, o tragicznych losach ofiar Holokaustu, o także losach garstki ocalałych Barbara Łuczkowska opowiedziała uczestnikom spaceru na terenie dawnego getta, do którego przesiedlono również Żydów z okolicznych miejscowości. Spacer zakończyliśmy w na cmentarzu żydowskim, założonym jeszcze w XVIII w. To miejsce pochówku wielu zasłużonych członków społeczności żydowskiej z Lubaczowa i okolic. Zachowane na nagrobkach inskrypcje w języku hebrajskim oraz tablice pamiątkowe na odrestaurowanym murze otaczającym cmentarz przypominają nam o historii i kulturze zamieszkujących tu niegdyś Żydów.
Centralnym punktem obchodów było seminarium zorganizowane 24 stycznia 2025 r. przez Gminę Lubaczów w Miejskim Domu Kultury w Lubaczowie, podczas którego poruszono wiele istotnych tematów. Dariusz Sałek, adiunkt w Dziale Historycznym naszego Muzeum, w wykładzie „Żydzi lubaczowscy. Pamięć o ofiarach Holokaustu” przybliżył historię lokalnej społeczności żydowskiej. Ewelina Szumilak z Muzeum i Miejsce Pamięci w Bełżcu opowiedziała Akcji „Reinhardt” i obozach zagłady w Bełżcu, Sobiborze i Treblince. Dr Wojciech Hanus z rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej przedstawił sytuację Żydów na terenie Kreis Rawa Ruska, a wicestarosta Zenon Swatek wygłosił referat o eksterminacji ludności żydowskiej Lubaczowa i okolic w czasie II wojny światowej. Maria Magoń z lubaczowskiego oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich mówiła o Sprawiedliwych ziemi lubaczowskiej i projekcie zrealizowanym przez Towarzystwo w 2023 r. Na zakończenie głos zabrała Ora Regev-Heumann reprezentująca drugie pokolenie ocalonych z Holokaustu.
Seminarium zakończyło się przejazdem na Plebańskie Pole, gdzie odbyło się uroczyste złożenie kwiatów przy pomniku upamiętniającym ofiary Holokaustu. Zaprezentowano również efekty prac związanych z rewitalizacją miejsca pamięci oraz instalację przestrzenną, upamiętniającą żydowską społeczność Lubaczowa. Prace zostały zrealizowane z inicjatywy Gminy Lubaczów, dzięki pozyskanemu dofinansowaniu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Dni Pamięci o Ofiarach Holokaustu zakończyliśmy w Narolu, w Centrum Koncertowo-Wystawienniczym na Krupcu. Było to połączenie słowa i obrazu. Słowa Piotra Pieli, który wraz z Magdaleną Chrabąszcz (skrzypce, kalimba i inne instrumenty), aktorką Zamojskiego Studia Teatralnego, wystąpił w czytaniu performatywnym opowiadania „Gorzkie pestki czereśni” z książki Roberta „Epifania pana Eliasza. Inne historie Pogranicza”, w opracowaniu i reżyserii Bartłomieja Miernika.
Słów Roberta Gmiterka, która, cytując za Edytą Śmieciuch, pisze niezwykle barwnie, używając, rzec można, kolorów i dźwięków. Jego opisy miejsc i sytuacji są niemalże „dotykalne”, tym bardziej czytanie performatywne z udziałem instrumentów dało tego wyraz. Słuchacz swą wyobraźnią słyszy odgłosy życia w mieście, stukanie końskich kopyt, brzęk rozbitego szkła, bąbelki w musującej lemoniadzie, dzwonek wózka Jankiela, czy radość rozbawionych dzieci. Czuje się smak rozgryzanych czereśni, landrynek, widzi się czerwone kwiaty pelargonii i wzrok ukrytych ludzi za firankami…
Obrazów Błażeja Mysiaka – wystawy fotograficznej, będącej osobistym spacerem artysty po Leżajsku wśród chasydów przybywających na jorcajt cadyka Elimelecha. Błażej Mysiak opowiedział o swoich zdjęciach w rozmowie z Eweliną Szumilak z Muzeum i Miejsca Pamięci w Bełżcu.